Od wielu lat na całym świecie 25 listopada obchodzone jest Święto Pluszowego Misia. W naszym Klubie Kubusia Puchatka również celebrowaliśmy ten dzień, wspólnie z bibliotecznymi misiami.
Zabawę rozpoczęliśmy od wysłuchania historii pluszowego misia, które towarzyszą nam już od ponad stu lat. Była to krótka opowieść o tym, jak 26. prezydent Stanów Zjednoczonych, Theodore Roosevelt uratował przed zastrzeleniem małego niedźwiadka. Wieść o tym szybko przedostała się do mediów, a jeden z właścicieli sklepów z zabawkami, pan Morris Mitchon, postanowił szybko działać i wpadł na pomysł, by zrobić kilka pluszaków-misiów. Dzieci błyskawicznie pokochały nowe przytulanki, które od tamtej pory, czyli ponad 100 lat, nazywa się w Ameryce Teddy Bear, od imienia prezydenta Roosevelta.
Następnie dzieci wzięły udział w krótkim quizie, gdzie padały pytania o misie znane z książek, a także filmów i bajek. Klubowicze znali odpowiedzi na każde zadane im pytanie, nawet te dotyczące prawdziwych niedźwiedzi i ich zwyczajów. Za prawidłowe odpowiedzi dzieci dostawały słodycze.
Rozwiązywaniu zagadek towarzyszyły rozmowy o najbardziej znanych i lubianych misiach z bajek. Wśród najczęściej pojawiających się imion bohaterów były Kubuś Puchatek, Miś Uszatek, Caragol, Paddington oraz Baloo, Yogi i Gumisie.
Nie zabrakło również głośnego czytania bajek o misiach. Tutaj jak zawsze niezawodny okazał się Hubert, który chętnie przeczytał kilka misiowych opowieści. Były wśród nich historie o misiu-gadule, który przez swoje rozgadanie nie zdążył dojechać na czas na umówione spotkanie, krótka bajeczka o misiu Bartusiu, niesłuchającym swojego taty, przez co wpadł w niemałe kłopoty, oraz piękna opowieść o tym, jak pewien mały miś postanowił złapać spadającą gwiazdę.
W trakcie czytania bajek dzieci kolorowały przygotowane wcześniej obrazki misiów. Każdy z nich różnił się szczegółami, co bardzo spodobało się naszym małym klubowiczom, i starały się owe różnice podkreślić w swoich pracach. Pokolorowane i wycięte rysunki można przez najbliższy czas oglądać w hallu Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Na koniec zajęć dzieci zrobiły sobie grupowe zdjęcie z gromadą bibliotecznych misiów i zjadły słodki poczęstunek, który przyniosła jedna z mam klubowiczów.
0 komentarze:
Prześlij komentarz